Rezo - 2008-01-22, 18:34 Temat postu: Powerizer + le parkour Tak myślę, jak by sprawdził się Powerizer stosowany razem z trikami parkour? W większości wypadków byłoby to chyba duże ułatwienie, ale np. z tic-takiem (odbicie się od ściany z wyskoku) byłby pewien problem... Zastanawiam się, czy szybkie przemieszczanie się po mieście (z akcentem na "miasto" - budynki, ściany, barierki itp.) jest łatwiejsze z Powerizerem czy bez. matkop - 2008-01-22, 18:44 Część trików sądzę że tak. Pamiętaj jednak że powerizer trochę waży (około 3.5kg każdy) masz też mniejszą powierzchnię po której stąpasz. Zależy jak postrzegasz filozofię Parkour czy jako robienie trików ( co nie zupełnie się z nia zgadza) Czy jako bieg sztuka uciekanie itp itd. Jeśli jako to pierwsze to sądzę że nie ma większego problemu Flipy itp itd spodoba się lukassus - 2008-01-22, 19:01 Powerizer dobrze się kojarzy parkour'owcom, mimo to nie łączył bym powerizer z parkour - mix tak - wtedy wyjdzie coś pomiędzy matkop - 2008-01-22, 19:04 Lukk zależy kto co nazywa Parkourem . Dla mnie to sztuka przemieszczania się bez przeszkód ciągły bieg , sztuka uciekania. Nie nazywam Parkourowacami grupy chłopaków którzy "męczą" barierki przy supermarkecie bo dla mnie to parodia. lukassus - 2008-01-22, 19:12 W porządku, jestem ekspertem innej dziedziny 
Rezo - 2008-01-22, 19:16 Chodzi mi o czysto "techniczną" stronę parkour, nie o styl życia czy mentalność - "wzmocnienie" parkour Powerizerem, uprawiania parkour w nim, zamiast w standardowych adidasach. Werbel - 2008-01-22, 19:18 Myślę, że to wcale nie musi być ułatwienie, bo trudno się porusza po powierzchniach, które normalnie nie sprawiają żadnego problem - mam na myśli piaski, jakieś kamyki, liście nawet czy cokolwiek... matkop - 2008-01-22, 19:23 Uważam że nie da rady. Tzn parkour na powerizer odpada . Tylko triki typu flipy itp itd. walec - 2008-01-23, 20:47 przeciez na powerizerze chodzisz na niewielkich kopytkach- wydaje mi sie ze bardzo trudno byloby zaliczac odbicia sie od barierek, trudno trafic takim niewielkim kopytkiem dokladnie tam gdzie trzeba, wszystko w ulamku sekundy. Taki "szlak" ucieczki trzeba by dokladnie wybierac sposrod otaczajacej przestrzeni, watpie, zeby zawsze znalezc te do przejscia na powerizerze. Efektowne, ale nie do parkour... waldiwaldi - 2008-07-12, 22:46 Walec, słyszałem, że to ty jesteś specem od przeróbek i "tuningu" powerizerów. Może można by było zwiększyć powierzchnię kopytka... Chociaż moim zdaniem byłoby to czasochłonne i mało stabilne. Prawdopodobnie rozleciałoby się to po rozgrzewce. Nawet gdyby ta konstrukcja magicznie wytrzymałaby, to dochodzi jeszcze kwestia wyczucia, jak stąpać po tych barierkach.  
matkop - 2008-07-12, 22:54 Sądzę, że to by już nie było to samo. Cała frajda jest z tej małej powierzchni , zresztą gdybyś miał kopytko wielkości stopy to by musiało być ruchome bo bieg byłby niemożliwy. Ogólnie przemieszczanie przód , tył nawet przy skakaniu byłoby mocno uciążliwe. Taka ciekawostka jeszcze . Kopytka 2 generacji (tam gdzie zmienia się tylko gumę a nie cały profil) mają większą powierzchnię profilu aluminiowego do której jest mocowana guma. Można to porównać ogołacając kopytko 1 generacji. Niestety muszę stwierdzić ,że mają też gumę , która znacznie szybciej się zużywa i SUBIEKTYWNIE jest mniej przyczepna. Opona samochodowa wymiata. walec - 2008-07-13, 19:04 Można zwiększyć powierzchnię kopytka.Jest możliwe dorobienie swoistej nakładki na obecne kopytko i umocowanie jej tą samą śrubą M8, trzeba by założyć troszkę dłuższą wtedy plus oczywiście nakrętka przeciwodkrętna. Całość tej nakładki miałaby również kształt półokrągły- jak obecne kopytko, co umożliwiałoby bieganie i maksymalne uginanie z zachowaniem podobnym do obecnego. Profil spodu kopytka mógłby mieć wyżłobienie takie, w które łatwo i praktycznie zawsze "wchodxziłaby" rurka, po której zamierzalibyśmy skakać lub od niej sie odbić.Wiele jest możliwości, tylko ruszyć głową, ale zdrowy rozsądek przede wszystkim;-) |
