crashero - 2008-12-16, 11:48 Temat postu: pierwszy Powerizer No wiec jakies 15 minut temu przyszedl mi moj ukochany Powerizer. 
Odbieram paczke. Mysle sobie "o kurde ale to ciezkie i wielkie". Otwieram opakowanie jak glodna mapla banana ze slinotokiem. Wyciagam ustrojstwo. "O KURDE ALE TO WIELKIE" xD. Myslalem ze to bedzie mniejsze. Nie moge sobie poskakac niestety jeszcze bo moja mama jest tak strachliwa ze nie moge... to jest parodia. Ona mowi ze ja sie w tym zabije, ze musze miec kilka osob do asekuracji. To PO CO JA TO KUPOWALEM SIE PYTAM!!! xD grrrrr. Pojde skakac jak bede sam w domu. Bo mnie to wkurza juz. 17 lat czlowiek ma a nawet sobie nie moze sportu uprawiac bo mama sie boi ze sobie cos zrobi. Postaram sie zrobic kilka fotek jak bede robic pierwsze kroki i wrzuce do tematu ;p EDIT: LUDZIE!!! LUDZIE!!! COS NIESAMOWITEGO!! xD Zalozyltem toto na nogi. "Strasznie ciezkie" pomyslalem na poczatku. Poczlapalem kilka metrow trzymajac sie kurczowo murku i po chwili postanowilem przejsc kawalek sam xD Powerek zaczal sprezynowac i sie troche wystraszylem ale szedlem dalej. Podszedlem do bramy i trzymajac sie bramy troche sobie poskakalem na dwoch nogach. Skok na wysokosc 1 metra to jest niezle przezycie 8D a mozna przeciez i nawet 2 skakac jak nic. Jak mi sie podskakiwanie przy bramie znudzilo po 3 minutach, postanowilem sie przebiec kawalek. Na poczatku bieglem skaczac jak najwyzej po prostu. Nie bieglem szybko ale wysoko. Teeeeen lot miedzy odbiciami... COS PIEKNEGO!!! 8D. Pozniej pobieglem na szybkosc. Radocha przednia. Nogi bola ale oplacalo sie xD No i nie zaliczylem gleby zadnej POWERIZER RLZZZZZ!!!!
waldiwaldi - 2008-12-16, 15:55 17 lat masz i Ci mama nie daje poskakać? Rzeczywiście to parodia. Gratulacje! Niezły początek 
lukassus - 2008-12-16, 16:04 pierwsze chwile na Powerizer, pierwsze odbicia, skoki, loty - bardzo miłe uczucie 
wygląda na to, że szybko opanowałeś podstawy skakania. Gratulacje. bezpiecznego skakania! crashero - 2008-12-16, 18:36 Przed chwila skakalem znowu mimo ze ciemno strasznie xD jak teraz siadam gdzies to czuje taka jakas pustke... chcialbym laaaaataaaac na moim Powerku. Malo co gleby nie zaliczylem bo sie za bardzo rozpedzilem. Ale wiem co to znaczy przeprost kolana zlapac xD biegne sobie, biegne, nagle troche za daleko stanalem i dup... bol w kolanku bo kolanko z powerka mi za mocno nacisnelo na wyprostowana noge. Na szczescie bol byl tylko chwilowy ale bolalo dosc mocno. Ma ktos cos na przeprosty kolana? tzn. zeby nie zrobic. Pewnie nie prostowac do konca nog co? ale wtedy mniejsza sila idzie na powerka zeby sie wybijac. Przy wyprostowanych nogach chyba najdalej sie mozna wybic. Jutro jak wroce ze szkoly to cale popoludnie bede zasuwac po ulicy w te i spowrotem xD kumple byli u mnie zobaczyc jak sie wyglebie pierszy raz ale sie rozczarowali a jednego zarazilem mania podskakiwania i tez chce kupic swojego powerka xD a z mama sobie poradzilem w inny sposob ^^ a mianowicie: gdy nie bylo jej w domu poszedlem skakac. (opis z tego skakania w pierwszym poscie ;p) Nauczylem sie biegac. Jak wrocila to poprosilem zeby wyszla mnie asekurowac. Staje na szczudelkach i biegne sobie jak nic do bramy i spowrotem xD mwhahah. A jajca jakie byly jak listonosz przyszedl xD skacze sobie na podjezdzie, nagle podjezdza listonosz. Ja podskakuje sobie pod brame. On sie tak patrzy na mnie dziwnie i pyta "ty tu mieszkasz?" xD Ja "nooooo" i dal mi listy i jakas ulotke i pojechal z dziwna mina na twarzy xD Musze sie w powerku przez miasto przeleciec ^^ Cos czuje ze od dzisiaj nie bede chodzic tylko skakac i biegac a wlasciwie to fruwac bo jak to inaczej nazwac? xD gen100mek - 2008-12-16, 18:52 No to ty ładny kozak jesteś, ja miałem tak, że przez jakkieś 10 minut nie byłem w stanie puścić taty no i zdjąłem powerki, po jakichś 30 minutach stwierdziłem: "cholera, tak być nie może, teraz muszę się nauczyć!". Wyszedłem z domu, ząłożełem powerki wstałem, puściłem murek i nagle, nagle, nagle TAK stoję, ojej, chodzić anwet umiem, OMG! biegać też!
Skakać zacząłem dopiero następnego dnia rano
crashero - 2008-12-16, 18:56 Ale najlepsze jest to uczucie miedzy odbiciami w czasie biegu. To sie frunie po prostu a nie biegnie xD waldiwaldi - 2008-12-16, 18:56
Fastumgel, ultrafastin - one są na ścięgna, ale zajebiście chłodzą. Poza tym moto911. Trudno to dostać, ale spryskasz nogę, 10 minut i możesz skakać. Używam tego często na motocrossie, jak na fali mi się ścięgno naciągnie, czy coś.
Nie ma na to jakiegoś super sposobu. Po prostu musisz uważać,
co nie znaczy, żeby nie prostować nóg. Staraj się je dobrze napiąć, to powinno pomagać. Potem to już praktycznie nie będą ci się robić przeprosty, bo to samo wchodzi w zwyczaj.
Miałem dokładnie to samo, tylko u mnie grasuje listonoszka. Nazwała mnie "kangurem"
Przygotuj się na DUUUŻO spojrzeń, co drugi zatrzymany samochód na pogawędkę i okrzyki podniety dzieciaków. Raz mnie z kumlem na powerkach zagadali ci ze "strefy podmonopolowej", że tak to ujmę. A w prostym języku po prostu pijaczki. No i chcieli, żebym im salta krecił. Jak powiedziałem, że nie umiem jeszcze, to się wymądrzali, ale im buźki przymknąłem, jak się spytałem, czy oni umieją. BTW - niech mi ktoś powie, czy my, "ludzie chmur" mamy poskakiwać po chodniku, czy szlaku rowerowym? Bo ile wiem, to ci na rolkach to po szlaku rowerowym, więc nie jestem pewny. Pytam z ciekawości.
crashero - 2008-12-16, 18:59 waldiwaldi. Chodniczek jak kazdy kulturalny przechodzien xD A powinno sie to rejestrowac jako nozny srodek transportu i biegac po ulicy bo mozna tym czasami rower przescignac przeciez xD a w korkach jakie praktyczne ;p A co do tego miasta to wlasnie o to chodzi. Lubie pokazywac ludziom dziwne, przyciagajace uwage rzeczy. waldiwaldi - 2008-12-16, 19:03
To mamy podobne hobby. Ale ja jeszcze bardziej lubię zajawkę. A wszelakie offroady, to dla mnie bajka. Szkoda, że nie ma powerków na terenówkach (jeszcze ![:]](images/smiles/splash.gif ":]") ).
Jak dla mnie, to jakbyś wpadł na przechodnia podczas potknięcia, albo coś gorszego?  Myślę, że to się klasyfikuje pod "środek transportu". Chciałbym poczekać na odpowiedź Luka. (Aha, sory za offtop, ale mnie to gryzło od dłuższego czasu)
crashero - 2008-12-16, 19:06 Jak wpadniesz w biegu na przechodnia? no coz... masz miekkie ladowanie wiec chyba dobrze ;p. Ale po sciezce rowerowej chyba jak najbardziej mozna na tym zasuwac. Elegancka nawierzchnia, prosta droga, idealnie wprost. waldiwaldi - 2008-12-16, 19:18 Bardziej mi chodzi o przypadki - potknięcie itp. No i na psiaki trzeba uważać. Ale nie mieszkam w mieście, raczej na takim suburbie. Zaraz koło puszczy kampinoskiej. Więc mam teren akurat na crossa . Ale na psy trzeba uważać (te w mundurach) i leśniczego. Oprócz tego mountainboarding i powerek. Kocham zajawki!
crashero - 2008-12-22, 19:13 Ajajaj xD zaliczylem dzisiaj pierwsza glebe... biegne sobie z gorki (po deszczu) po asfalcie. Nagle kopytko mi sie poslizgnelo xD dup! gleba. Gdy sie poslizgnalem przypomnialem sobie co nalezy zrobic przy upadku. Zgialem kolana, polecialem na nadgarstki i skonczylo sie tylko na lekkim bolu ramienia ^^ upadek przy szybkim biegu z gorki . A tak wogole to przebieglem dzisiaj w Powerkach jakies 7 kilometrow razem xD nogi mnie bola, plecy mnie bola, wszystko mnie boli ale czuje sie swietnie xD jutro bede zasuwac do miasta i spowrotem (do centrum mam 4 kilometry) ;p a pozatym zaczynam skakac na obu nogach A najbardziej mnie bawi wzrok ludzi jak widza cudaka na czyms takim xD
lukassus - 2008-12-22, 22:05
bieganie po mokrej nawierzchni nie jest dobrym pomysłem - odradzam. Dobrze, że jesteś cały. Pogoda w te święta jest dla Powerizer maniaków bardzo łaskawa!
|
