matkop - 2009-05-16, 19:44 Temat postu: Pojedynek z bestią czyli m110 oraz siła przyzwyczajeń Dzisiaj miałem przyjemność testować moje nowe cudeńko czyli m110 na węglu. Wyzwanie to spore gdyż ważę niecałe 70 kg. Jakie są moje odczucia ? Bardzo podobne do tych jakie miałem gdy pierwszy raz miałem na nogach m90 na węglu ( wtedy jeszcze skakałem na szkle). Jest twardo jest przeraźliwie twardo ale nie jest tragicznie. Obawiałem się , że w ogóle nie będę mógł ruszyć tej sprężynki ale tak źle nie jest. Generalnie muszę się na nowo uczyć niemal wszystkiego, to całkiem inne skakanie. Machałem rękoma i rzucało mnie w powietrzu jak kompletnego nowicjusza. Gdy po skosztowaniu m110 założyłem m80 to wydawało mi się bardzo miękkie. W trakcie skakania nabywa sie pewnych nawyków, podświadomie wiemy gdzie i w którym momencie trzeba wykonać jaki ruch ( z bardzo dużą dokładnością w czasie). Każda zmiana sprzętu , warunków , ustawień , sprawia że skaczę się zupełnie inaczej. Nie da się zaadaptować do nowych warunków w pierwszej serii skoków. Trzeba się przyzwyczajać do wszystkiego. Podobne odczucia z Walcem mieliśmy gdy po skakaniu na idealnej nawierzchni , jaką mamy w parku , wróciliśmy na jeden trening na asfalt. Skakało się nam bardzo źle , nosiło nas , nie mogliśmy się dostosować do nawierzchni , która inaczej oddawała. Minimalne różnice w czasie oddania energii kompletnie nas gubiły. Nawet minimalne obniżenie czy podwyższenie obręczy pod kolanem , może mieć kolosalny wpływ na nasze skakanie i znów trzeba się przestawiać. Jakie są wasze odczucia ze zmieniającymi się warunkami skakania ? Ustawieniami , sprzętem , nawierzchnią ? Potraficie się przestawić w sekundzie czy potrzebujecie co najmniej kilkunastu minut , czy też nawet kilku treningów( w przypadku większych zmian) ? lukassus - 2009-05-17, 00:06 Bardzo ciekawy topic. Testowałem już niemal wszystko. To prawda, że przyzwyczajamy się do jednego rodzaju sprzętu i później ciężko jest nam się przestawić na inny. Podobnie jest z samochodami, rowerami itd. Tym ciężej jest się przestawić, im rzadziej zmieniamy sprzęt i/lub środowisko/nawierzchnię. Ja skaczę bardzo często w różnych warunkach i w różnych ustawieniach sprzętu, także jest mi stosunkowo łatwo przestawić się z jednego rodzaju Powerizer na inny. Nie polecam jednak tego typu zabawy. Lepiej jest znaleźć optymalny sprzęt dla siebie i korzystać z niego w najbardziej dogodnych warunkach w sposób najlepiej nam odpowiadający. payonk - 2009-05-17, 01:42 baardzo ciezko jest sie przestawic. Ja ważąc ok. 70kg mam m70 szklane i skacze mi sie bardzo bardzo fajnie (spokojnie na 1,5m, nie mierzylem) skoki wyglądają naprawdę efektownie i kicanie jest baardzo przyjemne. jakis czas temu ustawilem sie z kumplem na robienie fotek na powerku, moj niestety odmowil posłuszeństwa (tuleje do wymiany) więc postanowiłem skakac na jego powerku. on ma m80 na weglu (czyli teoretycznie do mojej wagi). skutek? niestety kiepski :p mimo tego, ze skaczę dużo wyżej niz kolega, na sesji to on robil wieksze skoki i triki. totalnie nie moglem sie wybic np. do rozkroczki, nie potrafilem ugiac sprezyny w dobrym momencie, duzo wczesniej mnie wybijalo spowrotem w gore, wogole masakra. ale fotki z sesji dostaniecie za jakis czas dopiero ;] pozdrawiam payonk |
