[walec]

Drodzy maniacy powerizer, wszyscy wybici z tłumu . Wielkimi skokami zbliża się sezon wiosenno- letni, jest to idealny czas na ..... na co?? - wiadomo - na powerizer!!
Powerizer, jak każde inne mechaniczne urządzenie, co jakiś czas wymaga przeglądu i konserwacji. Tak jak deska snowboardowa na zimę, rower na wiosnę, czy żaglówka na lato- również nasze szczudełka wymagają konserwacji.
W ostatnią sobotę, naładowany energią porządkowania mieszkania, zdołałem wyrwać się popołudniem do parku, wykorzystując chwilkę wiosennej pogody i choć odrobinę pospacerować i poskakać na swoim ulubionym sprzęcie. Po powrocie do domu wzięło mnie na przygotowanie mojego cudeńka na zbliżający się sezon ostrego skakania.
Dla mojego powerka nadchodzący sezon będzie już trzecim z kolei. Do tego momentu nabrał już tu i ówdzie różnych luzów i delikatnych pisków. A mój powerek ......oj nie leżał bezczynnie w domu - czego dowody macie w naszej zacnej galerii;-)
Już jakiś czas temu planowałem sobie, że w moim sprzęcie czas na wymianę najważniejszych ( tuż za sprężynami) elementów - tulejek przegubów. To one są głównymi elementami wszystkich czterech przegubów w powerku. Najbardziej obciążane są przeguby: tuż pod kolanem, pod palcami stóp oraz przy kopytku. W nich właśnie te czarne tulejki zużywają się najbardziej. I dobrze, bo one od tego są, mają się ścierać, i należy je wtedy wymienić, bo w przeciwnym razie otwory w profilu ramy będą się eliptycznie powiększać i pomimo późniejszej wymiany tulejek na nowe luzy w konstrukcji i tak pozostaną.
Ale- wracając do mojej konserwacji- zakupiłem wcześniej u Lukassusa komplet (16szt) tulejek. Rozebrałem wszystkie przeguby na części pierwsze, stare , zużyte tulejki od razu do kosza. Ramę powerka, jej otwory przegubów, długie śruby przegubów, podkładki oraz te długie dystansowe tulejki również - wszystko to przemyłem szmatką nasączoną tempertyną- aby usunąć stary smar i wszelkie inne zanieczyszczenia, które się w niego wchłonęły.Nie czyścimy tempertyną nakrętek śrub. Dopiero suche i czyste elementy, oraz nowe tulejki oczywiście składamy analogicznie do rozbierania w całość. Tylko, że teraz składamy wszystko na każdą tulejkę nanosząc odrobinę smaru stałego, np. jakiś z serii smarów ŁT.....do łożysk ślizgowych. Nie smarujemy gwintów śrub przegubów! Mogłoby to powodować odkręcanie się nakrętek. Smarujemy same tulejki. Po złożeniu konstrukcji należy szmatką delikatnie nasączoną tempertyną usunąć nadmiar smaru, który wypłynął z przegubów w momencie dokręcania śrub. Zapobiegnie to przyklejaniu się do niego kurzu i piachu.
Tak zakonserwowane przeguby będą się doskonale i cicho sprawować podczas skakania na powietrzu i w wodzie ( polecam- wrażenie niesamowite, ale męczące 2x bardziej).
Oczywiście należy również podokręcać wszystkie pozostałe śruby i śrubki. Można resztę konstrukcji przetrzeć zwilżoną ciepłą wodą szmatką , aby usunąć resztki ziemi lub trawy.
Miłego skakania drodzy starsi, jak również i nowi maniacy dobrej zabawy życzy Walec !!

[rapbit]

po jakim czasie użytkowania tak mniej więcej wymienić tulejki??

[walec]

Wszystko zależy, jak intensywnie używasz swój sprzęt. Widzisz, Ja wymieniam po dwóch sezonach naprawdę ostrego skakania zarówno w powietrzu, jak i w wodzie. Skakałem osobiście, znajomi i osoby, które chciały przymierzać mojego powerka również.

[lukassus]

Cytat:

po jakim czasie użytkowania tak mniej więcej wymienić tulejki??

przyjęło się mówić tulejki, a to są łożyska ślizgowe (tak dla porządku zaznaczam).